Samochody amerykańskie to dla Europejczyków pewna osobliwość. Nie wnikając w szczegóły, możemy się zgodzić, że na ogół różnią się bardzo od pojazdów ze Starego Świata. Raczej rzadko je spotykamy w Europie, więc nie tylko samochody wydają się nam osobliwe, także ich nazwy.
Co prawda różnie z tym wrażeniem bywa. Niektóre, jak np. Jeep, są dobrze przez nas oswojone, inne, np. Chrysler, znane, lecz cokolwiek niezwykłe. Są też marki obecne w naszych salonach motoryzacyjnych (Dodge), które ciągle trudno uznać za rozpoznawane powszechnie. Wreszcie są takie, o których niewiele wiemy, ale których nie uda nam się poznać lepiej, bo firmy już nie istnieją, jak omawiany niedawno Saturn albo Plymouth.
Tu pojawiły się nazwy należące do koncernu Chryslera, który też o mało co nie dokonał żywota. Amerykańska nazwa tego przedsiębiorstwa pochodzi od jej założyciela Waltera Percy’ego Chryslera (1875–1940). „Nazwiskowa” jest też nazwa Dodge, bo pojawiła się wraz z Johnem Francisem (1864–1920) i Horace’em Elginem (1868–1920) Dodge’ami. Nazwa Jeep też chyba jest w pewnym sensie nazwiskowa, ale o niej już pisałem.
Plymouth zaś jest nazwą historyczną i to w podwójnym znaczeniu. Ta marka samochodów została bowiem wycofana z rynku w roku 2001, a powstała w nawiązaniu do Plymouth Rock (Skała Plymouth). Jest to nazwa głazu, w pobliżu którego mieli zejść na ląd ze statku Mayflower pierwsi osadnicy amerykańscy w roku 1620. Wywodzi się ona od nazwy miasta w południowej Anglii, a jej źródłosłów można tłumaczyć słowami «ujście rzeki Plym».
Była więc mowa o amerykańskich nazwiskach i samochodach, ale o nazwach angielskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz