Nazwy roślinne a odnazwiskowe w odsłonie piątej. Będą niespodzianki.
O eichhornii mało kto słyszał, choć o hiacyncie wodnym raczej każdy. Jest to to samo, ale warto wiedzieć, że był Johann Albrecht Friedrich Eichhorn (1779–1856), któremu roślina zawdzięcza jedną ze swoich nazw. Przypadek o tyle ciekawy, że nie był on przyrodnikiem, ale politykiem.
Euforbia też ma polską nazwę, bo znana jest jako wilczomlecz lub ostromlecz. Tu znowu niespodzianka: Euphorbus (I w. p.n.e./I w. n.e.) był lekarzem Juby II, króla Mauretanii.
Książę Eugeniusz Sabaudzki (1663–1736), wielki strateg wojenny, został uczczony wyrazem eugenka, która jest synonimem bardziej czytelnego goździkowca.
Okazało się więc, że można nazywać roślinki od imion i nazwisk postaci zacnych, choć nie będących przyrodnikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz