A na pierwszym miejscu w rankingu, o którym była mowa ostatnio, jest Bacardi.
Pochodzenie tej nazwy jest łatwe do ustalenia, bo przedsiębiorstwo w r. 1862 założył Katalończyk Facundo Bacardi Massó (1814–86, w języku katalońskim forma tej nazwy osobowej jest odrobinę inna: Facund Bacardí i Massó). Dzieła dokonał na Kubie, tam jego firma miała się dobrze, ale nie wiedzieć czemu przeszkadzało to Fidelowi Castro, obecnie działa więc na Bermudach. Powiedzmy jasno: rumowi nie może to zaszkodzić.
Trudniej, jak zwykle, ustalić pochodzenie nazwiska. Długotrwałe poszukiwania pozwoliły jednak na postawienie hipotezy. Pochodzi ono prawdopodobnie z łacińskiego wyrazu baccar, oznaczał on roślinę zwaną kozłkiem, z której wytwarza się m.in. olejek walerianowy. A waleriana to środek uspokajający.
Jest też łacińskie słowo bacchor, które znaczy «hulać, szaleć, szumieć». Pewnie jednak nie ma nic do rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz