Ty razem o zapowiedzianym przedwczoraj problemie, który męczyć
musi miłośników motoryzacji. Ci bowiem, jak wiadomo, cenią sobie doskonałość,
pewnie też w języku.
Otóż liczne nazwy motoryzacyjne sprawiają kłopoty językowe.
Jest o czym pisać, a w takim razie zacznijmy od wymowy nazw amerykańskich.
Z tym
jest tak, że Buick to [bjułyk], Chevrolet [szewrolej], Oldsmobile
[oldsmobyl]. Z kolei Cadillac to [kadylak] lub [kadilak], Chrysler [krajsler] a
Dodge [dodż]*.
Jeśli
jednak ktoś mówi po polsku, może sobie
pozwolić na więcej. W polskim kontekście śmiało można mówić [błik, szewrolet,
oldsmobil, kadilak], robi się tak zresztą od dawna. Pozostałe nazwy lepiej zostawić w brzmieniu zbliżonym do angielskiego.
Hummer zaś, przynajmniej u nas, wymawiany jest tak jak
hammer, czyli młotek.
Sami rozumiecie, że w tej sytuacji lepiej nie dopisywać
puenty.
=====
* Pogrubiłem sylaby akcentowane. Zapis fonetyczny uproszczony.
PS: Za uwagi dziękuję Panu Arturowi J.
PS: Za uwagi dziękuję Panu Arturowi J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz