czwartek, 9 grudnia 2010

Motoryzacyjna poezja z Korei

Dziś o nazwach koreańskich producentów samochodów. Od nazw europejsko-amerykańskich, które – jak już pisałem – pochodzą najczęściej od nazwisk, odróżniają się pewną poetyckością.
Najdłużej znana u nas – Daewoo pochodzić ma od wyrażenia «wielki wszechświat», które nie dość, że poetyczne, jest jeszcze patetyczne. 
Pełnię poezji mamy w nazwie KIA, która znaczyć ma «to, co powstało / wyszło z Azji», choć mój banalny przekład należałoby zastąpić jakimś lepszym, może «z Azji w świat».
Mało znana marka SsangYong to kwintesencja azjatyckiego nazewnictwa, bo znaczy «bliźniacze smoki», mamy więc azjatycki symbol przyprawiony niezwykłością (jakby w samym symbolu było jej mało).
Gdybyście się dowiedzieli, że Wasz samochód ma się nazywać Współczesność albo Dzisiejsze Czasy (Charlie Chaplin był chyba prorokiem ;-)), chyba nie wzięlibyście go nawet za darmo. Ale jeśli to będzie po koreańsku, czyli Hyundai, to co innego.
Pewnie myślicie teraz: Skoro Koreańczycy tak pięknie nazywają samochody, to chińskie nazwy będą dopiero świetne, czyż to nie Chińczycy wymyślili wyrażenia nefrytowa grotajaspisowy sceptr (Co oni tak pięknie nazywają? A zgadnijcie).
A tymczasem jedna z chińskich firm samochodowych nazywa się... BYD Auto.

Brak komentarzy: