sobota, 25 czerwca 2011

Blog o genezie (tzn. Blog about Genesis)

Zanim pojawił się iMac, musiały powstać słowa I «ja» i Mac.
A wśród najbardziej znanych nazwisk, które dały początek innym nazwom, jest MacIntosh.
Mac powstał więc z MacIntosha, i natomiast z samouwielbienia połączonego z ostentacyjną skromnością.
A skąd pochodzi nazwisko MacIntosh? Najprawdopodobniej z gaelickiego (szkockiego) wyrażenia mac an toisich, które miało oznaczać syna przywódcy.
Podobnie jak inne nazwy osobowe o długiej historii i to występuje w wielu wariantach, np. McKintosh, Mackintosh, Mackintowse.
Na początku jednak musiało być jabłko, czyli Apple. Jego pierwszy rok był w 1976. Ósmego roku zaś Apple stworzył MacIntosha.
W poprzednich latach jednak musiały powstać jabłonie, a na nich wyrosnąć jabłka. Jabłonie wyhodował kanadyjski farmer John McIntosh (1777–1846?). Później zaś pracowity Steve Jobs z jabłek tych zrobił inne owoce.

czwartek, 23 czerwca 2011

Magnol, Maranta i mały Mikołaj

Eponimy botaniczne na M robią wrażenie, bo mamy tu: magnolię, marantę, mikołajka i odmianę jabłoni, która nazywa się mekintosz. Ostatni z tych wyrazów zasługuje na szczególne potraktowanie, więc poczeka do pojutrza.
Pierwszą z tych roślin nazwał tak sławny przyrodnik szwedzki Linneusz (1707-1778), aby upamiętnić lekarza i botanika francuskiego Pierre’a Magnola (1638-1715), który był jednym z twórców klasyfikacji roślin.
Maranta wprawdzie jest nam znana tylko jako roślina ozdobna, ale w Ameryce zwrotnikowej wyrabia się z niej mączkę skrobiową, dobrze ponadto wiedzieć, że nazwa pochodzi od weneckiego botanika Bartolomea Maranty (1500-1571).
Niektóre nazwy mają mniej konkretny, za to bardziej uroczy rodowód. Nazwę mikołajek tłumaczy się bajką kaszubską, w której występuje chłopiec o imieniu Mikołaj zamieniony w tę roślinę.

wtorek, 21 czerwca 2011

Od landolfii do lucerny

Eponimy, czyli wyrazy pospolite od nazw własnych, są całkiem liczne, co już chyba udało się w tym blogu udowodnić. Teraz o eponimach roślinnych na literę L.
Francuski podróżnik i żeglarz Jean-François Landolphe (1747-1825) upamiętniony został w nazwie landolfii, rośliny, z której pożytek bywa wieloraki, bo ma nie tylko jadalne jagody, ale też dostarcza kauczuku.
Przyrodnik ze Szkocji Isaac Lawson (1704-1747) zasłużył zaś się dla sztuki fryzjerskiej, choć biernie, bo jego nazwiskiem nazwano turecznicę, czyli lawsonię, która służy do wyrobu henny, barwnika uznawanego za najstarszy znany kosmetyk.
Miłośnicy lobelii niech zaś pomyślą przez chwilę nad znakomitym botanikiem flamandzkim Matthiasem de L’Obelem (Lobeliusem, 1538-1616), bo przecież ta nazwa ma go upamiętniać.
I na zakończenie jakaś nazwa, która nie pochodzi od nazwiska. Jest nią lucerna mająca początek od nazwy szwajcarskiego miasta i kantonu Lucerna.

niedziela, 19 czerwca 2011

Wyrazy smakowite

Na K była kopernicja, która kojarzyć się może ze Złotymi Miśkami Haribo, na L będzie lukrecja, która też ma coś wspólnego z żelkami tej firmy.
Nazwa Haribo pochodzi od pierwszych liter imienia i nazwiska założyciela Hansa Rigela. Trzecia sylaba powstała ze skrócenia nazwy Bonn – miasta, w którym założył firmę.
Skoro Haribo, to też MAOAM, marka cukierków do żucia. Nazwa jest tajemnicza, ale nie wydaje się to tajemnica trudna do rozwiązania, skoro widać że została zbudowana z symetrycznie ułożonych liter, a to sprzyja perswazji. Jest też litera M, która towarzyszy często wyrazom smakowitym, bo jej artykulacja jest podobna do mimiki, która towarzyszy wyrażaniu smakowego entuzjazmu. Warto zauważyć, że występuje np. w  angielskich yum-yum, yummy i naszym mniam, mniam.