piątek, 15 lipca 2011

Grande Idea? Bravo!

A Fiat nazywa swoje samochody raczej po włosku.
Jest więc Fiat 500. Cyfra jest wprawdzie arabska, ale pojawiła się jako nawiązanie do tradycji, bo w latach 1957–1975 Fiat produkował wielce sławny i zasłużony samochód pod tą nazwą. Potem, na początku lat 90., pojawiło się nawiązanie do niego w postaci nazwy Cinquecento «pięćset». Później pojawiło się też Seicento «sześćset» (był też dawniej Fiat 600). Były to nazwy błyskotliwie sugerujące związki z wiekiem XV i XVI, czyli epoką wielkiego rozkwitu sztuk i nauk w ówczesnych Włoszech, ale wyrafinowanie w nazewnictwie samochodów to rzucanie pereł przed wieprze. Po kilkunastu latach od takich nazw odstąpiono, bo mało kto umiał je wypowiedzieć, zapisać i zapamiętać.
Dziś FIAT wyraźnie preferuje nazwy krótkie i łatwo rozpoznawalne, są więc Panda «panda, sympatyczny zwierzak», Grande Punto «kropka, i to wielka» (uwaga na nazwę: 6+5, a nie 11 naraz!), Idea, znaczy «idea, myśl», i Bravo (kojarzyć z entuzjazmem).

środa, 13 lipca 2011

Dwóch ogrodników a nazwa po trzykroć

A co to może być tradeskancja? Otóż roślina ozdobna. Nazwy roślin, jak już wiadomo z wcześniejszych postów w tym blogu, lubią pochodzić od nazwisk znakomitych przyrodników, botaników i ogrodników.
Nie inaczej było tym razem. John Tradescant (ok. 1570–1638) był znakomitym ogrodnikiem na dworach wielu książąt, a także na dworze króla Anglii, Szkocji i Irlandii Karola I. Jego syn John Tradescant (1608–1662) kontynuował dzieło ojca. Obaj byli twórcami Musaeum Tradescantianum (1634–1881) pierwszego publicznego muzeum w Anglii, w którym prezentowano przeróżne osobliwości będące dziełem natury i człowieka.
Ich zasługi uwiecznił w języku szwedzki botanik Linneusz, nazywając pewną roślinę Tradescantia.
Wszyscy ją znamy raczej pod nazwą trzykrotka.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Dźwięczne piaski z Dacii (Dacji?)

Jedna z największych tajemnic motoryzacji polega na tym, dlaczego niektóre samochody nazywają się Duster.
Po angielsku znaczy to «ścierka», a ta może być do kurzu, tablicy (znaczy gąbka). Może jednak też chodzić o maszyny, które radzą sobie w skrajnych warunkach, tam, gdzie mnóstwo pyłu i dymią wulkany.
Może tak być, i miałoby to sens w przypadku Dacii Duster, którą zaprojektowano do działania w niełatwych warunkach. Dlaczego jednak nieistniejąca już amerykańska firma Plymouth nazywała tak swoje samochody, nie wiadomo.
Skoro mowa o Dacii, to kontynuujmy. Model Logan ma nazwę przede wszystkim dźwięczną, którą pewnie dałoby się też określić słowem «męska». Możliwe są też inne skojarzenia, bo w języku angielskim jest imię Logan, takie samo nazwisko, a także sporo takich nazw miejscowości, ale to chyba nie jest specjalnie ważne.
A Sandero? Czy znowu chodzi o jakieś piaski (sand to po angielsku «piasek»), a może o szlifierkę (po angielsku sander). Trochę pewnie tak, bo od skojarzeń nie można uciec, ale w Europie raczej chodzi o dźwięczne brzmienie.