sobota, 2 kwietnia 2011

Magnus, maior, maximus

Łaciński wyraz maximus wydaje się stworzony na użytek nazewnictwa produktów. Znaczenie ma jak najwłaściwsze, znaczy bowiem «największy», formę też znakomitą, zwłaszcza jeśli wziąć sam temat wyrazu – maxim. Znamy go z licznych wyrazów funkcjonujących w wielu językach: maksi, maksimum, maksyma, maksymalny i innych.
Nazw z tym wyrazem nie znajdziemy jednak dużo. A dlaczego? Przyczyna zapewne jest brutalna. Anglik Hiram Stevens Maxim (1840–1916) swoje nazwisko przeniósł na wynaleziony przez siebie samoczynny karabin maszynowy, który w czasach I wojny światowej odegrał rolę tyleż ważną co makabryczną. Z powodu tak fatalnych skojarzeń nazwa raczej nie mogła się upowszechnić, jedynym szerzej znanym wyjątkiem jest wydawany w wielu krajach miesięcznik Maxim, adresowany – rzecz jasna – dla mężczyzn.

czwartek, 31 marca 2011

Król William

Poprzednie wyliczenie eponimów zaczynało się na pierwsze litery alfabetu, znaczy, że teraz trzeba zacząć od drugiej strony. Na Ż jest żyletka, a wyraz ten pochodzi od nazwiska, od którego powstała nazwa firmowa. Właścicielem nazwiska był wynalazca amerykański King Camp Gillette (1855–1932). Jego nazwisko z amerykańska wymawia się [dżilet], z francuska zaś [żilet], w obu wypadkach akcentować trzeba ostatnią sylabę.
Nasza wymowa ma sens głębszy, bo nazwisko to pochodzi najprawdopodobniej od francuskiego imienia, przy czym może to być Guillot, które jest zdrobnieniem Guillaume, czyli William, Wilhelm, lub Giles (bardzo rzadkie dziś imię które jest francuską formą łacińskiego Aegidius).

wtorek, 29 marca 2011

Eponimy, czyli co?

Eponimy – to brzmi tajemniczo. Jeśli mówisz, że chcesz kupić adidasy, a więc buty sportowe jakiejkolwiek marki, używasz eponimu. Podobnie będzie, gdy powiesz, że lubisz bordeaux (bordo) z ementalerem. Sprawa jest więc prosta, bo chodzi o wyrazy pochodzące od nazw własnych, w tym wypadku od nazwy firmowej Adidas, nazwy regionu i następnie wina Bordeaux oraz nazwy szwajcarskiej doliny Emmenthal.
Większość eponimów nie ma nic wspólnego z nazwami firm i produktów przemysłowych, o czym można się przekonać studiując to przykładowe zestawienie: arras, bermudy, colt, derby, echo, flora.
Co te wyrazy znaczą i z jakiego źródła się wywodzą, można sprawdzić w słownikach, a słowniki są tu.

niedziela, 27 marca 2011

Trzy nazwy motocyklowe

Dziś o trzech nazwach, które powinny zostać specjalnie wyróżnione.
Pierwsza z nich rozpoczęła 2. wiek istnienia, bo w styczniu 1901 William Sylvester Harley (1880–1943) i Arthur Davidson (1881–1950) zamontowali silniki do rowerów, dając początek Harleyowi-Davidsonowi. Pochodzenie nazwisk to też ciekawa sprawa. Pierwsze z nich pochodzi od identycznej nazwy miejscowości w Anglii, drugie znaczy «syn Dawida».
Następnie firma już nieistniejąca, choć założona w 1869 roku przez braci Löba i Mosesa Simsonów. Nazwisko to również jest patronimiczne (odojcowskie), a pochodzi prawdopodobnie od imienia Simme będącego germańskim wariantem imienia Simon.
Za rok powstania 3. przedsiębiorstwa podaje się rok 1689 (tak!), choć produkcję motocykli Husqvarna rozpoczęła 98 lat temu. Jest to dawna forma zapisu nazwy miasta Huskvarna (w południowej Szwecji nad jeziorem Wetter), w którym przedsiębiorstwo zostało założone.
Jak widać były to wyróżnienia za długowieczność.