piątek, 12 sierpnia 2011

Złotowłosa muza?

Lancie zaś, nawiązując do swej estetyki, muszą dbać o nazwy wyszukane, acz nieprzesadnie. Są więc: Ypsilon, Delta, Flavia, Musa, Thema. Czy to się udaje?
Thema to kontaminacja włoskiego tema i angielskiego theme, są to odpowiedniki naszego słowa temat. Z kolei Ypsilon to jedna z form włoskiego słowa, które my znamy jako ipsylon lub ypsylon. W każdym wypadku będzie oryginalnie, zwłaszcza, że nazwa ta łączy się w parę z Deltą, która nie występuje w formie oryginalnego zapisu, ale za to ma za sobą potęgę skojarzeń z naukami ścisłymi.
Musa zaś to «muza», nazwa prosta, ale mało jest takich, które by się lepiej kojarzyły. Flavia też przynosi mnóstwo pozytywnych skojarzeń, ale tylko wtajemniczonym, bo starorzymskie imię Flavia (znane i dziś w krajach posługujących się językami romańskimi) znaczyło pierwotnie «blondynka, złotowłosa».

środa, 10 sierpnia 2011

Komendant z kompasem

Samochody Jeepa znane są z upodobania do jazdy poza utartymi szlakami. Nazwy produkowanych obecnie modeli nawiązują do tego w sposób może niewyszukany, z użyciem pospolicie znanych wyrazów (a czasem nawet wyrazów pospolitych), ale każdy miłośnik jazdy terenowej przyzna, że na bezdrożach najlepiej sprawdzają się proste rozwiązania.
A chodzi o takie nazwy: Commander, czyli Dowódca albo Komendant, Compass, co znaczy Kompas po prostu, Cherokee – od nazwy plemienia indiańskiego, które znamy pod nazwą Czirokezów. Wrangler to w amerykańskim człowiek opiekujący się końmi, a więc Kowboj, mówiąc krótko (bo chyba nie Stajenny).

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kontynuujemy...

Są jednak nazwy Hyundaiowe, które mogą przywrócić wiarę w rozum marketingowców.
Venga podobno znaczy «wejdź», jeśli uznać to słowo za hiszpańskie. Mnie się raczej kojarzy z denga, ale to niestety skojarzenie absolutnie niemarketingowe (jest to śmiertelna choroba). Nie jest to może rewelacja, ale będzie lepiej.
Tak myślę, bo nazwy cee’d, cee’d_sw, pro_cee’d, które wywodzą się bez wątpienia z angielskiego proceed «kontynuować coś», prócz czytelnego znaczenia mają też formę godną epoki Internetu. Nowość polega tu  na tym, że mamy tu małą literę na początku nazwy, a w środku podkreślniki oraz apostrofy, których wcześniej w nazwach firmowych unikano.
 Ciekawe, kiedy powstanie nazwa firmowa ze skrótami http albo www.