piątek, 11 listopada 2011

Rolls-royce’owe duchy

Są jeszcze inne rolls-royce’owe wyjątki nazewnicze, raczej pozorne. Chodzi o nazwy Silver Shadow i Silver Spur, które do koncepcji nazewniczej nawiązują przymiotnikiem silver, ale, jak może się wydawać, odbiegają sensem rzeczownika.
W największym stopniu dotyczy to ostatniej z tych nazw, bo Srebrna Ostroga nie ma nic wspólnego z widmami, z końmi jednak wszystko. Może więc jest to dodatkowe uzasadnienie dla hipotezy o pochodzeniu nazwy modelu Camargue? Koń to jest przecież jedna z najbardziej nośnych metafor motoryzacyjnych.
Shadow, czyli «cień» nie jest dalekim krewnym widm, zjaw i duchów. Co więcej, jest synonimem tych wyrazów.
Magia nazewnicza jest tu przemyślana, będzie jeszcze o tym w następnym tekście.

Brak komentarzy: