środa, 7 grudnia 2011

O smutnych konsekwencjach nieskromności

Samochód SsangYonga o nazwie Rodius zasłynął jako jeden z najbrzydszych samochodów świata, choć zaprojektował go wykładowca londyńskiego Royal College of Art, a szlachetnym zamiarem projektanta było nawiązanie do luksusowego jachtu.
To, jak już wiemy, się nie udało, więc może chociaż nazwa zasługuje na uznanie? I pod tym względem zamiary były nieskromne. Znalazło to wyraz w nazwie, która powstała z połączenia pospolitego rzeczownika pospolitego road ‘droga’ i niepospolitego rzeczownika własnego Zeus. Imię to nosił gromowładny bóg znany z mitologii greckiej.
Jak widzimy, grzech pychy zaszkodził temu samochodowi pod wieloma względami.

Brak komentarzy: