sobota, 30 października 2010

Proste słowa jako nazwy własne

Microsoft to nazwa, która składa się z elementów banalnych. Gdyby tę nazwę przełożyć na polski, to by wyszło coś równie nijakiego jak Polbud albo Marex.
Nazwa została skomponowana z elementów żałośnie pospolitych, bo micro- znaczy ‘mikro (bardzo mały)’, soft można przełożyć jako ‘delikatny, wyrafinowany’.
Nie chodzi o żarty, tylko o twarde reguły marketingu, bo rzecz dzieje się w czasach, gdy nazwa Commercial Union została uznana za do niczego niepodobną i zastąpiona przez Aviva. Można tak zrobić, jak ktoś lubi wydawać pieniądze klientów bez zastanowienia. Kto jednak czuje, że moc jest z nim, woli pod nazwą prostą sprzedawać towar wyszukany.
Popatrzcie więc, ile mogą proste słowa: Windows, Office, Internet Explorer...

Brak komentarzy: