Eponimy, czyli wyrazy pospolite od nazw własnych, są całkiem liczne, co już chyba udało się w tym blogu udowodnić. Teraz o eponimach roślinnych na literę L.
Francuski podróżnik i żeglarz Jean-François Landolphe (1747-1825) upamiętniony został w nazwie landolfii, rośliny, z której pożytek bywa wieloraki, bo ma nie tylko jadalne jagody, ale też dostarcza kauczuku.
Przyrodnik ze Szkocji Isaac Lawson (1704-1747) zasłużył zaś się dla sztuki fryzjerskiej, choć biernie, bo jego nazwiskiem nazwano turecznicę, czyli lawsonię, która służy do wyrobu henny, barwnika uznawanego za najstarszy znany kosmetyk.
Miłośnicy lobelii niech zaś pomyślą przez chwilę nad znakomitym botanikiem flamandzkim Matthiasem de L’Obelem (Lobeliusem, 1538-1616), bo przecież ta nazwa ma go upamiętniać.
I na zakończenie jakaś nazwa, która nie pochodzi od nazwiska. Jest nią lucerna mająca początek od nazwy szwajcarskiego miasta i kantonu Lucerna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz