sobota, 28 stycznia 2012

Geograficzne nazwy motoryzacyjne

Temat ten pozwala nam wprowadzić wątek polski, bo mieliśmy osobową Warszawę, bagażówkę Nysę, ciężarówkę Lublin, autobusy Jelcz, Autosan (od Sanok), a marka Star wzięła się z ucięcia nazwy Starachowice. Mieliśmy mieć Beskida. Nawet nazwa Syrena jest w pewnym sensie geograficzna, bo powstała z inspiracji herbem Warszawy. W Związku Radzieckim znany był inny pomysł na nazwę samochodu – od nazw mieszkańców. Były więc Moskwicz i Zaporożec. Na południu Słowiańszczyzny zaś powstawały niepozorne Zastavy o imponującej nazwie Yugo Florida (1998-2008).
Nazwy motoryzacyjne o genezie geograficznej na ogół pojawiały się przypadkowo, choć SEAT nadawał takie w sposób dość metodyczny i systematyczny.
Czasem marki takie wywodzą się niebezpośrednio z geograficznych, np. Porsche Cayenne nazwę ma raczej od pieprzu kajeńskiego, ten natomiast od nazwy stolicy Gujany Francuskiej (franc. Cayenne, pol. Kajenna).
A co do nazw mieszkańców: w latach 1939–1996 był też Chrysler New Yorker (Nowojorczyk).

Brak komentarzy: