piątek, 15 października 2010

Idea na bank czy bank idei?

Właśnie przeczytałem informację, że ma powstać Idea Bank. Domyślam się, za tę nazwę odpowiadają jacyś copywriterzy, którzy podług odpowiednich reguł opisanych w copywriterowskich podręcznikach ustalili, że będzie ona dobra.
Rzeczywiście można na poczekaniu obmyślić kilka argumentów na korzyść tej nazwy.
No to już. Primo, nie ma obecnie dużej firmy o nazwie Idea. Secundo, nazwa jest krótka. Tertio, jest też powszechnie zrozumiała. Quarto, kojarzy się z wyrażeniem „na bank”, et caetera.
Niby wszystko w porządku z tą nazwą, tylko że nie bardzo brzmi ona po polsku. U nas jest np. Bank Pocztowy, nie Pocztowy Bank, a Invest Bank to koślawa nazwa, o czym piszą słowniki. Domyślam się, że za jakiś czas Idea Bank przejmie klientów HSBC, Citigroup itd., więc potrzebuje obco brzmiącej nazwy, ale potrwa to jeszcze trochę, więc może lepiej by było, gdyby nazwa miała formę Bank Idea. Nie chodzi nawet o jej rodzimość lub nierodzimość, bo pozytywne skojarzenia są jeszcze lepsze niż w przypadku potocznego wyrażenia „na bank”.
Może niekoniecznie chodzi nawet o to, żeby nazwa miała formę wzorową na polskim gruncie językowym, ale żeby miała formę naprawdę przemyślaną.

Brak komentarzy: